czwartek, 12 lutego 2009

wpis 30. drogi pamiętniku...


znaleźć coś takiego za jedyne 18 złotych. bezcenne.

dymki, główki, duperelki. z cienkiej pleksi, zielone, lekkie, poręczne. dla każdego mordercy komiksu - mus.

23 komentarze:

  1. Jak byłem mały to miałem takie pomarańczone z różnymi kształtami - koła, prostokąty, a nawet kontur samochodu. Niestety zgubiłem i nie zostałem rysownikiem komiksów...

    OdpowiedzUsuń
  2. i masz za swoje. trzeba było pilnować cudeńka.

    OdpowiedzUsuń
  3. "i nie zostałem rysownikiem komiksów... "

    ...Teraz prowadzę swój biznes , opatentowałem wynalazek , mam piękny dom z basenem , jacht i wszystko inne w dupie. Nie muszę się przejmować tym ,że niektórzy uważają iż tylko martwe ryby płyną z prądem oraz tym że dla niektórych 600zł za stoisko to polskie realia.


    a nawiązując do temu - rzeczywiście takie pomoce to spore ułatwienie dla rysownika :D też posiadam .

    OdpowiedzUsuń
  4. Piotrek - Kiamil to nasz chłop, nasz człowiek w wielkim świecie. nie rysuje ale się solidaryzuje , rozumie i broni.
    w końcu zdarzało mu się pisać i scenariusze:)

    i nie ma basenu... a szkoda.
    no właśnie Kiamil - dlaczego Ty nie masz basenu?

    OdpowiedzUsuń
  5. a ceny stoisk na wsk to już ruchanie ścierwa polskiego komiksu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej, ale wejściówka jest free!

    OdpowiedzUsuń
  7. o nie, a ja swoje takie wywalilem jako uczen szkoly podstawowej. a mialem tam gwiazdki, ksiezyce, krzyzyki...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja miałem cudowną, rozkładaną linijkę z Resetu, ale mi skradziono :(

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja oprócz standardowych kółeczek, księżyców i gwiazdek to miałam samolot. F16 to to nie było, ale utarg na niego i tak miałam niezły (3 gumy kaczora donalda, jeden lizak i wielokolorowa kredka) :D złote czasy, złoty biznes :D

    OdpowiedzUsuń
  10. @no właśnie Kiamil - dlaczego Ty nie masz basenu?

    Bo na razie jeszcze daję radę dojść do kibelka na własnych nogach.
    Jak się bardziej popsuję, to oczywiście natychmiast sobie kupię.
    A co! Stać mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne. Ja mam takie wojskowe do map. Spadochroniki, samochodziki, zaporki inżynieryjne...

    OdpowiedzUsuń
  12. Strasznie duzo jak 18 zeta. Ja za 15 w moim plastyku kupilem caly zestaw z krzywikami i takim wzornikiem architektonicznym (krzesla stoly drzwi itp.)


    JAPONfan

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja to dymki z kompa robię. za bardzo mi się ręce trzęsą żeby używać czegos takiego. już nawet linijki nie uzywam. z kompa, wszystko z kompa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Podobnież jak Adler, minus szkic. Ten nadal na papierze, bo lubię mieć analogowy podgląd całej planszy. Jednak czerń, kolor, dymki- komp. Do tradycyjnej, rączką kładzionej czerni wrócę przy okazji trzeciego "Na szybko...".

    OdpowiedzUsuń
  15. "Wąż, szeptucha i stary kredens" - kiedy jakieś szczegóły? Albo nawet szczególiki? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam kolegi KRL, nie jesteśmy dobrymi znajomymi, więc mogę spokojnie napisać, że "Wąż..." skopie wszystkim dupy, bez oskarżeń o poklepywanie po plecach.

    OdpowiedzUsuń
  17. Też mam takie cudeńko. Ale niestety pękło mi na pół... ale ma to też swoje plusy... mogę rysować półkola!;)))

    A. Jeszcze jedno. Cudonkowość mojego jest mniejsza. Bo to okręgi a nie elipsy...

    OdpowiedzUsuń
  18. za 18 ziko to wyciął bym sobie sam hahah

    http://swiatecki.pl/wp-content/uploads/2008/02/rastr.png

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda ze nie ma takich z całymi planszami do odrysowania to byłby czadzik pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  20. Aleś sobie rasterek odcykał, Bart.

    OdpowiedzUsuń
  21. Z koh-i-noora takie robią, brązowe, ale chyba tańsze.. choć - kiedy jeszcze tego używłem - było to dla mnie bezcenne, he.

    OdpowiedzUsuń
  22. w katowicach w skarbku to plastikowe cudo kosztujew okolicach 2-3 zł:)

    OdpowiedzUsuń