niedziela, 31 maja 2009

wpis 48. drogi pamiętniku...


olsztyn i okolice.

oddam kociaki. malutkie, zdrowe, skoczne. przytulaki. jedzą już mięsko i robią do kuwety.

do każdego kota - rysunek z dedykacją plus zestaw kociego żarcia.

musze je oddać, bo 8 kotów w jednym domu to już jakby nie parzeć... lekka przegina jest. i nie wyrabiam ze zmianą kuwety.

czwartek, 14 maja 2009

wpis 47. drogi pamiętniku...


Pracownia Komiksu wraz z wydawnictwem Hanami uderzyło z apelem: klik

i słusznie. rok temu byłem. była pierwsza edycja - trochę kameralna, ale było pysznie. akurat w tym czasie, w tym samym miejscu odbywał sie festiwal nauki i co kilkanaście minut był kontrolowany wybuch gazu (coś czego nie chcecie usłyszeć na kacu). był Mateusz Skutnik, był Śledź, Szymon Holcman, Marek Lachowicz, Jacek Frąś, ekipa od tych komiksów o kosmosie z bohaterami w sutannach i ja. było w pytałkę. ale to, że już na drugiej edycji pojawią się David Lloyd i Guy Delisle... no to nie trzeba nawet za specjalnie siłować sie z zapraszaniem. chyba znów nawiedzę gdańsk. zwłaszcza, że teraz nie trzeba będzie błądzić by znaleść miejsce festiwalu (ma być niedaleko starego miasta).

wpis niesponsorowany. prosi się o niewklejanie w żadne działy: "skąd czerpać informacje o komiksie". 

zapraszam bo zapraszam i polecam. a apel jedynie mnie wybudził. bo ja ostatnio przyjmuję rzeczywistośc przez taką mgiełkę. bo wiosna.

wpis 46. drogi pamiętniku...



polubiłam poranne rebusy na Motywie Drogi. dziś  też czekałam... niestety... chłopcy zapomnieli.
więc wrzucam swego rebusa. nagrody za odgadnięcie nie ma - oczywiście poza wieczną chwałą i sławą.
sam rebus jebitnie trudny. chyba, że zajrzy tu Makowiec to wtedy odpowiedź pojawi się w trzy minuty.
(zgadujemy do jutra, do północy)
powodzenia.

p.s. chłopcy z MD - więcej uśmiechu!

p.s. 2 no dobra. będzie nagroda. coś wymyślę. jakiś komiks. bo widzę, że duch w narodzie niemrawy.

p.s. 3 myślałem, że to będzie trudniejsze... wygrał pjp. odpowiedź to ofkors: klik

środa, 13 maja 2009

wpis 45. drogi pamiętniku...



zabawy z komiksem nie kończę. no właśnie. zabawy. dlatego nie kończę bo komiks był i jest dla mnie zabawą. po szkole, po pracy w bibliotece, po rysowaniu pierdół na potrzeby wszelakie, jasne i niejasne. szkoda, że to tylko zabawa, no ale takie hobby wybrałem i już. z tym że - jeżeli komiks jest moim hobby, to w ramach hobby planuję iście hobbystyczne eksperymenty. kiedy tylko skończę ostatnie kadry Łaumy, przysiądę do czegoś w klimacie szkicu wyżej. plan obejmuje 30/40 egzemplarzy full kolor. jeżeli uda mi się spieniężyć pewną rzecz ( nad którą wisi potencjalny klient) to nawet uzbieram na ładny druk i oprawę. dodruków, przedruków, publikacji w sieci nie planuję. taka zabawna zabawa.

to zabawa w swoje "niby wydawnictwo" w ramach hobby, taki zin - tylko w formie albumiku i nie ksero. proszę nie dorabiać ideologii. taki mój własny limited ediction exlusive.

tymczasem przypominam o konkursie na blogu KG, dotyczącym dalszego ciągu opowieści o Łaumie (która w pierwszym rozdziale jeszcze się nie pojawiła, a która już broi w drugim, lada moment ukończonym).

(faktycznie... nie umiem realistycznie rysować. będzie trochę takie wykręcone jak na szkicu. ale nogi, ręce ma)

środa, 6 maja 2009

wpis 44. drogi pamiętniku...


Ci którzy dobrze mnie znają, tak dobrze dobrze, a nie tak hup siup, wiedzą,  mam kilka zboczeń. pierwsze z nich to muzyka electro. stary punk, który obrobił perkusję, bas, gitarę i wokal w składach garażowo-metowych, skończył na słuchaniu plasykowych dźwieków. ale biada temu kto użyje słowa "techno", które już od dobrej dekady nie określa muzyki elektronicznej, a stało się nazwą dla podgatunku (podłej wartości - tak na boku). 

drugie zboczenie to kobiece stopy....  na razie przemilczymy.

trzecie to horrory klasy Z. zostało jeszcze z liceum i nie mogę sie uwolnić.

czwarte to - nie stukanie się kielonkami przy piciu wódki. bo stukanie szkłem powstało z potrzeby - był to sygnał do wspólnego picia, by nikt nikomu w miedzyczasie kosy nie wbił w żebra. i ja sie nie stukam. bo pije tylko z tymi, którym ufam. więc jeżeli nie stuknę się z Tobą kieliszkiem wódki - znak że Cię lubię i Ci ufam. (nie stuknąłem sie od 5 lat, za wyjątkiem 2 razy kiedy byłem już tak zrobiony, że mnie wzięto sposobem)

piąte to - corel. nie uznaję photoshopa. jako, że mentalnie łączę sie z kanadyjczykmi (drwalami), używam tylko kanadyjskiego oprogramowania - corela photo painta. no i corel jest tańszy. nabyłem i jestem legalny. na photoshopa (którego nie umiem obsługiwać) nie wydałbym tych 3 tysiaków choćby mnie kroili żywcem.

szóste - nienawidzę komiksów rysowanych realistycznie. bo uważam, że to równie głupie co komiksy w bravo - fotostory. chociaż planuję taki zrobić, bo są ludzie, którzy nie wierzą że potrafię. 9 lat rysowania gołych bab na zajęciach z rysunku, zajęcia z anatomii i w chuj szkiców z natury i człowiek słyszy, że nie umi. chuj w dupe im. ale zrobię. przemęcze tych 20 plansz i wydam później w nakładzie 30 sztuk. album dostaną tylko moi znajomi - żeby te chuje od pleców konia mogli tylko usłyszeć o takim komiksie.

siódme - muzyka country. no mam jobla. w necie słucham radia country, układam country piosenki. jak ten debil słucham i odpoczywam przy tym. takie disco polo z usa a ja mam jobla.

no i teraz przymierzam sie do kupienia kowbojek-butów. bo juz 24 lipca zaczyna sie piknik country w mrągowie i ja tam będę. w moich szpanerskich kowbojskich butach, kapeluszu, z gitarą na plecach i żoną pod ręką. i apel - jeżeli ktoś z Was się wybiera rówież (pierdolić NIN, pierdolić Aphexa.... chociaż  nie........ na Aphexa pojadę:))  )  to dajcie znaka. zrobimy pierwsze pogo w historii piknika country w mrągowie.

kurwa.... te kowbojki stoją 700 zł. pochowają mnie w tych butach....

jeżeli będzie odzew - listę zboczeń rozwinę. jest jeszcze kilka. może odnajdę zbłąkaną bratnią duszę w tym padole. i założymy club.

poniedziałek, 4 maja 2009

wpis 43. drogi pamiętniku...


swojego blogspota uruchomił Michał Lasota aka Bizon. starzy wyjadacze, pamietający Produkt wiedzą,  że jest srogo. dzieci niech poznają - najbardziej pooranego załoganta Produkt Crew. człowiek potas rekomenduje:

http://betonbastard.blogspot.com/