jeżeli Oni przyjadą na piknik mrągowo, to ja tam bedę, choćby grała przed Nimi - doda elektroda.
niedziela, 26 lipca 2009
środa, 22 lipca 2009
rozwiązanie konkursu, ryby, pieprzony piknik w mrągowie i skończony drugi rozdział
smutno mi, boże! - dla mnie na zachodzie
rozlałeś tęczę blasków promienistą:
przede mną gasisz w lazurowej wodzie
gwiadę ognistą...
choć mi tak niebo ty złocisz i morze
smutno mi, boże!
*nie jadę do mrągowa. pieprzę mrągowo. co to za country, kiedy występuje kasia kowalska, maryla rodowicz, blue cafe i (fuck) joanna liszowska, a całośc leci na polsacie. no i jest mi smutno trochę, że taka dupa z tego pikniku. zostanę w domu i posłucham sobie Alabamy.
*czas najwyższy poinformować, kto wygrał w konkursie na ciąg dalszy Łaumy. tararararararararararararararara - Kasia Jach. wersja Kasi zostanie opublikowana, kiedy uporam się z blogiem okolicznościowym - znaczy się: blogiem Łaumy. bo taki się robi. mnustwo atrakcji i akcji. z Kasią skontaktuję się jutro przed południem, bo choć teraz pora niby wczesna - to ja już umęczon. urlopy są wyczerpujące. ponieważ:
*skończyłem rozdział drugi Łaumy i siedzę nad trzecim - ostatnim. do końca lipca planuję finisz ostateczny. a po drodze kolejne odcinki komiksowego kursu rysowania komiksów na komiksomanii i pisma komputerowe. dużo roboty, a już trzeba chodzić do biblioteki i urabiać na etacie. może za kilka lat ludzie w naszym kraju, którzy zapierdalają po godzinach do 3 w nocy, będą w stanie nie pracować w sklepach, agencjach reklamowych, salonach meblowych, kwiaciarniach, bibliotekach... do tego czasu trzeba zacisnąć zęby i robić swoje. rysować komiksy.
*no i na rybki od jakiegos czasu chadzam z chopakami. na razie złowiłem jedną. nie opublikuję foty bo połamiecie sobie żebra ze śmiechu. wstajemy o 5 rano, rozkładamy się nad jeziorem, robimy po 4 piwa, jemy konserwę i na pół godziny przed powrotem rzucamy do wody kawałek żyłki z robakiem. przednia zabawa. teraz planujemy polowania z wiatrówką na wiewiórki w pobliskim lesie. oczywiscie żadna wiewiórka nie zginie, bo jej nie znajdziemy. ale nie ma to jak browar w lesie.
*jako żem już w domu i chyba nie uda mi się już nigdzie uciec - zabiorę się za skanowanie komiksu, który powstał wspólnymi siłami na BFK. no i to będzie hit.
*dzisiaj w letniej szkole country:
czwartek, 16 lipca 2009
siódme poty nad Łaumą, kurs rysowania komiksów i kolejny wyjazd
*urlop trwa. raz mnie nie ma, raz jestem. jeżeli jestem to siedzę nad Łaumą. mój dedlajn to koniec lipca. na razie realny. mamy już zwyciężcę konkursu na ciąg dalszy komiksu. z dziką rozkoszą powiedziałbym już dzisiaj kto wygrał, ale to się mija z celem- bo jutro wyjeżdżam i nic nie dam rady załatwić w związku z nagrodą. wrócę w środę - ogłoszę zwycięzcę i skontaktuję się z nim w sprawie występu na kartach komiksu. przy okazji proszę o niesugerowanie się używaną przeze mnie formą męską, kiedy mówię o osobie, która wygrała.
*ruszyła komiksomania.pl - serwis wirtualnej polski. i ja tam się postanowiłem poudzielać. udzielam się prowadząc komiksowy kurs rysowania komiksów. zapraszam.
*jak już pisałem - mam wyjazd. tak... ja też będę za Wami tęsknić. będę grilować, pić piwo, chodzić na koncerty i zasypiać o 5 nad ranem, ale duszą będę tutaj - w internecie. z Wami. w ciasnych krawatach, sukienkach, w ciasnych boksach, ciasnych firm, w ciasnych miastach.
*dzisiaj w "letniej szkole country"
lekcja trzecia: Kenny Rogers z piosenką Ruby, Don't Take Your Love To Town