piątek, 26 września 2008

wpis 16. drogi pamiętniku...

no dobra. zaniedbałem bloga. ok. ale mam usprawiedliwienie. nawet dwa. po pierwsze - nic sie nie działo. po drugie - przysiadłem srogo do Ostatniej Kroniki. i nie było czasu. a im więcej nad nią siedzę - tym szybciej wyjdzie:)

jutro nowy wpis.

piątek, 19 września 2008

wpis 15. drogi pamiętniku...


dzisiaj mieliśmy z chopakami nagranie dla radia. z jakimi chopakami, dla jakiego radia i po co? nie mogę jeszcze powiedzieć. i tak już mnie zabiją... szczegóły wkrótce.

na deser (zmobilizowany ostatnimi wydarzeniami) odkrywam rąbek nowego albumu primitive super natural: "something like dance". kawałek: "program".
cziekierisa.

czwartek, 18 września 2008

wpis 14. drogi pamiętniku...


takie mnie dręczą rozterki. dziś dostałem maila od niejakiej Marie Komorek,
która pod nazwiskiem ma takie coś: marketing & support assistant.
z luksemburga... i że jest przedstawicielem jamendo i że chą mnie wziąć "pod opiekę" i promować na świecie primitive super natural... muszę tylko wypełnić dokumenty, gdzie poświadczę autorstwo mojej muzyki i to ,że jeszcze nie reprezentuje mnie żadne wydawnictwo, ani koncern.

i ostatnia kronika tak czeka i czeka...
noga dziś zaczęła się normalnie goić... dziś... 5 dni po wypadku. wiwat wiwat polska chirurgia!

EDIT.

moja marna znajomość angielskiego okazała się przyczynkiem do podwójnej radości. bo oto okazało się dzisiaj , że primitive super natural nie ma być promowany, a ma promować.
kolejne hobby przestaje być hobby...
jakoś to przeżyję. trudno...
:)

środa, 17 września 2008

wpis 13. drogi pamiętniku...


szczegóły TU.

przy okazji ślę pozdrowienia naszej dennej służbie zdrowia, która od soboty na przemian: zszywa mnie, pruje, zasypuje jakimś gównem, zszywa, pruje,zasypuje jakimś gównem... jeszcze kilka dni takich gierek i obetną mi całą nogę.

niedziela, 14 września 2008

wtorek, 9 września 2008

wpis 10. drogi pamiętniku...

wpis 9. drogi pamiętniku...


jeżeli nawet tylko udajecie, że macie choć odrobinę poszanowania dla własnego czasu - nie oglądajcie tego!!!

poniedziałek, 8 września 2008

sobota, 6 września 2008

wpis 5. drogi pamiętniku...


tak, mam w domu kręcone schody.
tak, kilka osób o mały włos nie straciło na nich życia...

wpis 4. drogi pamiętniku...



Radek gra na basie, ja na gitarze, a nazwy nie mamy.

czwartek, 4 września 2008

wpis 3. drogi pamiętniku...



p.s. być może, kiedy umrę, ludzie nie zapamiętają mnie jako rysownika. kaerel font opanował już dwa blogi (są w linkach - uwaga - zabawa gra -znajdź które), wolę wykorzystania fonta wyraziło też duże wydawnictwo komiksowe. komiks już się składa. na razie tyle mogę powiedzieć. bo to pozycja niespodziewajka.

wtorek, 2 września 2008

wpis 1. drogi pamiętniku...



jakoś tak niedawno, był dzień blogerów czy coś w tej podobie. klasycznie olałem. ale jednak ten dzień mnie zmienił. motyw drogi przypomniał, czym naprawdę jest blog. no i czym nie jest. no i mój nie był. ja to właściwie nie miałem już pomysłu na mojego bloga. na szczęście, ostatnimi czasy, spotkało mnie coś takiego jak schwing, a tam odkryłem moje powołanie – gadanie o wszystkim i niczym na raz, obśmiewanie autorów, tytułów i aktorów, ale również… wybebeszanie moich osobistych życiowych przygód. przygód w sklepie, w domu, w pracy, na kacu. rysuję mało. a na co dzień dzieje się wiele. jakby tego było mało, przypomniał mi się album ze zdjęciami z mojej i Asi, podróży poślubnej, gdzie obok zdjęć, małżonka ma, powklejała moje bazgroły z wyprawy. i się okazało, że te rysunki lepiej oddają to, co się działo podczas tej eskapady. więc może to jest sposób? na to żeby rysować i jednocześnie być blogiem z krwi i kości. rysować to, co się dzieje. w sklepie, domu, pracy, na kacu.

ale czy kogoś to zainteresuje? życie leniwego rysownika? obyczajówa jak w mordę szczelił? możliwe, że nie. dlatego zabezpieczę się miniaturkami pod wpisami, z moimi aktualnymi wypocinami. więc nowych prac też nie zabraknie. ale głównie skupię się na moim rysowanym pamiętniku.

p.s. pamiętacie taki chujowy serial „pamiętnik nastolatki”? grała tam blondyna, która potem zaczęła robić karierę w tele-grach. to buła była.